wtorek, 1 października 2013

... cd sierpniowych przygód.

Co prawda mamy już październik, ale czas uzupełnić sierpniowe przygody, aby opisać co działo się we wrześniu. Ponieważ pamięć ludzka jest ułomna, a nie wszystko w naszym życiu ma większy sens, pozwolę sobie na uszczegółowienie najistotniejszych faktów oraz ich zobrazowanie.
Po powrocie z Mielna, nadszedł czas powrotu do pracy oraz nieoczekiwanego pogorszenia pogody. W zasadzie ponad dwa tygodnie śmigałem do pracy na moto, aby w weekend popatrzeć przez okno na wielgachne krople deszczu, poprzeszywane śmigającymi w stronę ziemi ognistymi kulami, kreskami i innymi tworami natury.
Mimo niesprzyjających warunków, coraz częściej i w coraz większym gronie zaczęliśmy spotykać się w nowej formule z użytkownikami i sympatykami stylu cafe. Wszystko zaczęło się na forum moto3miasto, Darek zaprosił chętnych na spotkanie. Pierwsze zgromadziło nas trzech, każde następne skutkowało kolejnymi sympatykami. Chętnych zapraszam na facebookowy profil, https://www.facebook.com/CR3Miasto?fref=ts , nie facebookowych będę starał się informować o imprezkach na blogu.
Ale, ale zanim o tym czas się cofnąć troszkę bardziej. Ostatnia impreza lata organizowana przez fundację Pana Władka, tym razem połączona została z festynem w Mierzeszynie. Pierwszy raz chęć udziału w imprezie zgłosiło tak wielu mo0tocyklistów, że kolumna jadąca z centrum do celu, była zdecydowanie nieprzepisowa. Na szczęście udało się dojechać bezpiecznie i ku uciesze dzieciaków całą bandą.
Tradycją stały się już obiecywane praz Pana Władka posiłki, ale i tym razem udało się mu nas zaskoczyć. Mimo wielu osób do wykarmienia jedzenie i deser były wyśmienite i wystarczyło dla wszystkich. Najedzeni, a co za tym idzie szczęśliwi zabraliśmy się do pracy, co ja osobiście wykonuję z największą przyjemnością.
Chętnych do jazdy z dziećmi było wielu, ale dzieci i młodzieży zdecydowanie więcej :) Tym razem była świetnie przygotowana, no może opracowana trasa długości może w obie strony 1,5 kilometra. W sumie pokonałem tą trasę około 30 razy. Jak zwykle na takich imprezach bawiłem się świetnie, a ilość rozdanych uśmiechów zrekompensowała zmęczenie. W drogę powrotną wraz z żoną wybraliśmy się zahaczając o kaszubskie trasy.
Ostatni dzień sierpnia to wyprawa z dwoma Darkami i Szymonem do Jeżewa. Odbywała się tam druga edycja rajdów ulicznych motocykli zabytkowych. Wyruszyliśmy wczesnym rankiem spod Auchan, po drodze zgarniając Szymona. Dwie Hondy CX, Truxton Szymona i W. Pięknie i dostojnie z jedną przerwą zawitaliśmy do małego miasteczka o nazwie Jeżewo. Ku naszemu zaskoczeniu skierowano nas na boisko piłkarskie i ku jeszcze większemu zaskoczeniu boisko owo wypełnione było motocyklami z różnych epok, różnych klas i maści. A wszytko to dla jednego z niewielu w Polsce takich wydarzeń. Szczerze, organizacja bardzo fajna, scena, jedzonko, prowadzący, policja, wszystko jak należy. Ludzie przesympatyczni, totalnie odjechani i zakochani w motocyklach. Wielu z obecnych to ludzie startujący w takich wyścigach w całej europie. Sprzęty przygotowane na tip top. Same zawody odbywały się w prostej formule. Start wspólny, podział na kategorie pojemnościowe, ściganie po ulicach (zamkniętych dla ruchu), a o wyniku decydowała regularność okrążeń. Dźwięki i zapachy nie do opisania i chyba jedyne w swoim rodzaju odczucia słuchowe. Stać metr od ulicy i posłuchać dwu suwa z pustych wydechem, bezcenne :)
Po wyścigu wręczenie nagród i parada do pałacu oddalonego o 10 kilometrów. Ludzie z miasteczka zachwyceni, machali i cieszyli się na paradę i nikomu nie przeszkadzał hałas. W drodze do pałacu jednemu z Darków w CXie zabrakło paliwa. Na szczęście jeden z motocykli miał łatwo dostępny wężyk i udało się litr podebrać. W pałacu obiadek i lecimy do domu. Po drodze złapała nas ulewa, krótka, ale na tyle obfita w swym wyrazie, że jeszcze 100 kilometrów dalej, jadąc w słońcu nie byłem suchy. Tak właśnie zakończyły się wakacje, trasa ponad 300 km, super ludzie i mega zabawa.
Teraz Cafe racer 3 miasto zaczynają nowy etap, planując masę ciekawych rzeczy. Sam swoją osobą podpisuje się pod tymi działaniami i mam nadzieję czynnie brać w nich udział.

1 komentarz: