Najpierw jednak o serwisie i o akcji serwisowej. Akcja obejmowała dwa elementy, zabezpieczenie wiązki elektrycznej pod zbiornikiem paliwa, zdarzały się przypadki przecierania się przewodów elektrycznych, oraz sprawdzenie stanu i wymiana króćców dolotowych. O ile zabezpieczenie wiązki jest obowiązkowe, o tyle druga sprawa wzbudziła spore emocje :).
Moim zdaniem, wszystkie wadliwie zrobione króćce, nawet kiedy nie są jeszcze uszkodzone powinny być wymienione, więc jeśli Twój egzemplarz się łapie na akcję, tak powinno się stać. U mnie efekty ich uszkodzenia pojawiły się z dnia na dzień, a objawy to zwiększone zużycie paliwa, bardzo nierówne obroty w stanie doprowadzania silnika do właściwej temperatury i odczuwalne zmniejszenie mocy. Króćce z Wiesi wyglądały fatalnie, na około 80 % obwodu były pęknięte, a obejma była wtopiona w gumę. Po wymianie wszystko gra, ale jeszcze raz zwrócę uwagę, nie dajcie się zbyć w serwisie i żądajcie wymiany, jeśli nie chcą, poproście o wytyczne kawasaki. W czasie dyskusji na forum jeden z serwisów został o nie poproszony i w temacie się już nie wypowiadał.
Ze względu na długodystansowe przeloty w czasie akcji, poprosiłem chłopaków z Marvela o ogólny przegląd, regulację zaworów i wałka królewskiego oraz wymianę oleju w lagach wraz z uszczelniaczami, oraz zamontowanie nowych kapsli na przednie zawieszenie, które dają możliwość regulacji napięcia sprężyn. Już sam kapsel daje 2 cm większy docisk, a zatem utwardzenie zawieszenia, do tego mamy jeszcze 6 stopni regulacji po 50 mm. To daje spore pole manewru do łatwego przystosowania motocykla do warunków w jakich będziemy z niego korzystać. Obecnie mam wkręcony na pierwszy stopień i jest ok, zobaczymy jak to się sprawdzi na torze, ale w połączeniu z zeszłoroczną inwestycją, czyli amortyzatorami Hagona na tył, mam pełną regulację zawieszenia, co sprawia, że "czucie" motocykla znacząco wzrosło i nie nurkuje jak szalony, szczególnie w czasie jazdy we dwoje. A jak jest ... NAJLEPIEJ, jak było do tej pory i chyba Wiesia odwiedzi jeszcze tor, żeby zobaczyć czy poprawią się wyniki ;)
Było coś mechanicznego, czas też był na coś dodającego nowego spojrzenia i +10 do lansu. W zeszłym roku, w czasie deszczowej pogody miałem mały uślizg i jedynym elementem, który ucierpiał była owiewka. Postanowiłem, że dostanie w czasie naprawy nową jakość. Mimo, że podobała mi się i daje ochronę przed wiatrem, chciałem aby nie była taka ... tylko zielona. Poprosiłem Agnieszkę (świetna artystka - jak ktoś by chciał skorzystać piszcie), aby miejsce przetarcia uzyskało perłowy kolor, taki jak na baku, a w tym polu pojawiły się, logo CRCP i może Ace Cafe. Agnieszka odwiodla mnie od tego pomysłu i zaproponowała, aby odtworzyć motyw z baku. Podesłała mi grafikę i ... poszło. Własnie w środę owiewkę odebrałem i zamontowałem. Dla mnie efekt petarda, a praca Agnieszki najwyższej jakości, zastosowała nawet charakterystyczne przejście pomiędzy perłą a zielenią w formie delikatnej kratki. Teraz nowa farba musi dostać trochę słońca, deszczu i powiewu (czytaj brudu) i nie będzie można wcale odróżnić od oryginału. Dzięki raz jeszcze za świetną pracę !!!. Mam też kolejny pomysł, ale jego realizacja trochę poczeka ...
Na tym dzisiaj kończę, czas wykorzystać pogodę i trochę polatać.
LWG i do zobaczenia na trasie ...
LWG i do zobaczenia na trasie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz