Jeszcze mamy kwiecień. To jeden z moich ulubionych miesięcy, po pierwsze sezon motocyklowy wchodzi na obroty, po drugie mam urodziny :) Pisząc to, jestem już po ..... czterdziestce, więc wesoło wcale nie jest. Fizycznie nie czuję wieku, ale z tyłu głowy coś tam jednak jest.
Korzystając z okazji urodzin koleżanki i roczku CRCP, zrobiliśmy jedną imprezę. Było dobrze, bardzo dobrze. Znajomi dopisali zarówno frekwencją, jak i prezentami. Oczywiście większość dostarczyła napitku na smutki, ale za pomysłem mojej żony, część z nich dołączyła się do specjalnego prezentu. Oczywiście całe przedsięwzięcie było utrzymane w ścisłej tajemnicy, ale jak to w grupie, ktoś coś komuś i przeczuwałem niespodziankę. Prezent trafiony na maXa i od dnia następnego testowany.
Spostrzegawczy zauważyli od razu, dla tych mniej ... prezentem jest nowa kanapa, w stylu cafe. Już tydzień na niej podróżuję, więc mogę co nie co powiedzieć. Po pierwsze, inny materiał, o ile same brzegi są z identycznej tkaniny, o tyle wierzch siodła jest z materiału przypominającego zamsz. Zaletą jest zdecydowanie mniejsza tendencja ślizgania na kanapie, potęgowana profilem. Po drugie, wysokość kanapy, jest ciut wyżej a z każdym centymetrem do tyłu jeszcze po troszku wyżej. Sam profil powoduje, że przesuwamy się do tyłu, bardziej niż na standardowej kanapie. Pierwsze wrażenie było takie, jakbym jechał innym motocyklem. Te dwie rzeczy spowodowały inne ułożenie ciała, przez co kolana idealnie wpasowują się w osłonki na baku, wcześniej były za daleko do przodu. To znowu powoduje, że mam dalej do kierownicy, więc ręce są bardziej wyprostowane.
No dobra, jestem mega zadowolony i bardzo Wam wszystkim dziękuję, jak zrobię dłuższą trasę opiszę jak się sprawuje ... tyłek, po paru godzinach jazdy :)
I jeszcze jedno, wróciły nasze co piątkowe spotkania w Stacji Deluxe. Zawsze o 18:00, zapraszamy.
LWG
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz