piątek, 18 listopada 2011

A jednak koniec sezonu

Dopóki nie posiadałem motocykla, wydawało się, że motocykle są swego rodzaju elementem krajobrazu. Tak jak bociany, wiosną przylatują, stają się częścią naszego życia, a jesienią opuszczają nas i czekamy do wiosny.
Z motocyklem jest podobnie, niestety nie możemy odlecieć do ciepłych krajów, zostajemy i jesteśmy zdani na łaskawszą aurę. Kiedy kupiłem motocykl, nawet przez myśl mi nie przeszło, że może być to trudne, męczące i denerwujące. Naprawdę nie zrozumie tego ten, kto nie uwielbia jeździć dla czystej przyjemności z jazdy. Skutki uboczne braku dosiadania moto , to nade wszystko, pogłębiony syndrom jesiennego przygnębienia.
Od ostatniego wpisu, nie miałem nawet siły i ochoty, aby zasiąść i napisać cokolwiek. Nawet dwu godzinna przejażdżka 11 listopada nie poprawiła humoru na tyle, aby zdobyć się na poświęcenie odrobiny czasu dla bloga.
Minęły ponad dwa tygodnie i zaczynam powoli oswajać się z myślą o zimowaniu W800. Sąsiedzi motocykliści przykryli już swoje maszyny, wyciągnęli pewnie akumulatory i czekają na wiosnę. Mimo, że Wiesia jest czysta i właściwie gotowa do zimowania liczę cały czas, że będzie jeszcze choć jeden dzień, na tyle ładny, że uda się pośmigać.
Mam też nadzieję, że znajdę siłę na wpisy i dalsze poszukiwania akcesoriów oraz nowinek technicznych.
PS. Wiem już, że dedykowany wydech kosztuje około 1700 EUR. Ta cena jest szokująca nawet dla naszych zachodnich sąsiadów. Do tej pory przeczytałem komentarze na dwóch forach (francuskie i niemieckie) i na obu ludzie są w szoku. I nie ma się czemu dziwić wszak to 1/4 ceny nowego W800.     

wtorek, 1 listopada 2011

Motocykl uniwersalny

  Na początek wpisu, przeszukując niezmierzone zasoby Internetu, natknąłem się na ceny nowych wydechów o których pisałem niedawno. Oczywiście nie są to ceny z oficjalnych stron Kawasaki, ale ich cena oscyluje w granicach 1700 euro. Jeśli ta cena się potwierdzi to nie wróżę sukcesu na rynku, nawet dla zachodnioeuropejskich posiadaczy W 800 może być to cena zaporowa.
Wracając do tematu wpisu, śmiem twierdzić, że Kawasaki już w momencie rozpoczęcia produkcji W 650, a teraz kontynuując dzieło w postaci W 800 stworzyło motocykl uniwersalny. Niestety samo Kawasaki nie przykłada się zbytnio do umożliwienia skonfigurowania motocykla dla własnych potrzeb, a rynek reaguje dość ospale. Oczywiście założeniem każdego producenta akcesoriów jest zakładany zysk, ale naprawdę ciężko znaleźć „coś” dla W 800.
A przecież ten motocykl może pozostać wspaniałym klasykiem, może też stać się fajnym turystykiem, może być cafe-racerem, ba może nawet być uterenowionym sprzętem do wyścigów. To ostatnie zadanie wspaniale odegrał na opisanym już przeze mnie Gentelman Cup. Firma LSL przygotowała wersję Flat Tracker i na tak zmodyfikowanych sprzętach ścigali się dżentelmeni.
.
Jeśli chodzi o cafe racery, to samo Kawasaki przygotowało pewne akcesoria. Oczywiście oficjalne ceny są jak z kosmosu, ale można na rynku znaleźć parę ciekawych rozwiązań.
 
Co jeszcze możemy zrobić ze swoim W 800, oczywiście przygotować go do turystyki. Osobiście będę chyba zmierzał w tym właśnie kierunku. Postaram się w kolejnych wpisach przedstawić parę firm i dodatków, które pozwalają na spersonalizowanie Wiesi. Na początek ciekawostka od Givi/Kappa, która do tej pory nie robiła nic do W 650, a do W 800 przygotowuje, stelaż do kufrów, tylny bagażnik, szybę oraz gmole. Ceny nie są jeszcze znane, ale prezentuje się to w całości dość ciekawie.