środa, 8 października 2014

DGR i Targi na Ergo Arenie

 Witajcie. Jak widać za oknem tym razem mamy naprawdę Polską złotą jesień. Czas spędzony na motocyklu zwiększył się wielokrotnie nawet w stosunku do lata. Właściwie od początku września jako CRCP zorganizowaliśmy więcej wspólnych wypadów, niż od początku istnienia :)
 Wszystkie weekendy były zajęte, ale jeden był szczególny, to 26 do 28 września. Zaczęło się od piątkowego spotkania w Stacji Deluxe. Ponieważ przed nami był pierwszy "występ" na targach musieliśmy prawie cale spotkanie poświęcić na dogranie szczegółów. Okazało się, że na chłopakach można polegać i nawet Ci z nas, którzy nie mogli poświęcić całej soboty, obiecali, że stawią się o 8:30 pod drzwiami Ergo.
 Historia targów motoryzacyjnych w Trójmieście jest długa, ale niezbyt bogata. Pamiętam jeszcze za małolata targi w Hali Oliwi, czy później na Beniowskiego oraz czas kiedy całkowicie zniknęły z mapy trójmiejskiego targowania. Nigdy też nie można było się mierzyć z poznańskimi czy warszawskimi targami, ale odrodzenie idei bardzo mi się spodobało. Chyba od trzech lat gospodarzem targów 3TM jest Ergo Arena. Z pozyskanych informacji, daje na tyle dobre warunki finansowe, że organizator jest w stanie zachęcić trójmiejskie salony do wspólnej zabawy. Dużą zaletą tego stanu rzeczy jest połączenie, czy też dodanie oferty motocyklowej.
 Dzięki temu tradycją stała się akcja Motoserce organizowana przez klub motocyklowy Lotor, właśnie w tym miejscu i w tym czasie. I to właśnie dzięki Lotorowi, już w pierwszym roku istnienia CRCP, mogliśmy się na targach pokazać. Geneza naszego udziału jest prosta. Chłopaki z Lotoru, mieli się zająć koordynacja swojej akcji, oraz zaproponować dodatkowe atrakcje, mające odbywać się w czasie 3TM. Trochę się poznaliśmy, i takim oto cudem, byliśmy partnerem wydarzenia.
 Największe zaskoczenie przyszło jednak dopiero na dwa dni przed rozpoczęciem targów. Okazało się, że organizator umieścił nasze "stoisko" w hallu wejściowym Ergo. Byliśmy rozstawienia przy samym wejściu, oraz mogliśmy rozstawić na spokojnie 12 maszyn, plus dwie obce, ale nie byle jakie. Pierwsza była stylizowana na cafe WSK  oraz Simson DUO.
  Na targach spędziłem cały dzień. Zaczęliśmy od ustawienia maszyn i przygotowania telewizora i laptopa. Przez cały dzień wyświetlane były na nim filmy z naszej działalności. Udało się w sumie sklecić z nich blisko godzinny film. W czasie targów przewinęło się u nas sporo ludzi i z relacji znajomych i nie, wypadliśmy dobrze. Ilość kontaktów i nowych zapaleńców poskutkowała już na następnym piątkowym spotkaniu i The Distinguished Gentleman's Ride, o którym za chwilę. Duże podziękowania dla Wojtka z Lotoru i Wojtka organizatora. Zapraszam do galerii:
  










Już następnego dnia rano trzeba było wstać wcześnie, przygotować odpowiednie ciuchy i wystartować na DGR. Chwilę po 10 wraz z małżonką wystartowaliśmy w stronę Stacji, tam na 10:30 byliśmy umówieni z częścią ludzi. Już na Kartuskiej, przy okazji zatrzymania się na światłach, spotkaliśmy się z pierwszym objawem sympatii. Pani opuściła szybę w samochodzie i stwierdziła, że wyglądamy zabójczo, a ja jestem bohaterem. Wyglądałem co prawda elegancko, ale przy 8 stopniach ciepła w samym garniaku, tez bym się tak nazwał.

 Z każdą minutą było coraz cieplej, więc nie zmarzliśmy aż tak bardzo, a popołudniu było wręcz ciepło. Chwilę po 11 stawiliśmy się silną ekipą, prowadzeni przez ratownika medycznego w Gdyni, tam w sumie zebrało się nas blisko 50 maszyn. Biorąc pod uwagę, że to pierwszy DGR w Trójmieście, uważam to za mega sukces, zarówno liczbowo, jak i organizacyjnie. Trasa wiodła ze Skweru Kościuszki przez molo w Orłowie, Ergo Arenę, Targ Węglowy do Stacji Deluxe, gdzie zjedliśmy dobrego motoburgera, a wieczorem wypiliśmy tradycyjne piwko. W tym przypadku, było tak fajnie i tak miło, że muszą przemówić obrazy, najpierw ruchome:
DGR Trójmiasto
i parę zdjęć:






















Zdjęcia Jacek Ostrowski.

Już niedługo postaram się zamieścić krótkie relacje z tras jakie zrobiliśmy przez ostatnie 1,5 miesiąca.
Do ...
LWG