niedziela, 13 maja 2012

Nowe akcesoria.

Przed tzw. długim weekendem, pracowałem zresztą co drugi dzień, zamówiłem w sklepie internetowym www.w650shop.de dodatkowe akcesoria w postaci osłon na bagaż boczny, mogą być to sakwy lub torby tekstylne oraz bagażnika. Dokładnie takie same jak opisane w jednym z poprzednich wpisów dotyczących akcesori do turystyki. Jak się okazało dodatki te produkowane są w Niemczech przez http://www.fehling.de/. Niestety przez dni wolne w naszym kraju przesyłka troszkę sobie poczekała. I tu mała niespodzianka, polski oddział DHL, stwierdził, że sam zdecydowałem się nie odebrać przesyłki 2 maja. Oczywiście nikt do mnie nie dzwonił i nikogo z przesyłką nie było. Ale to taka ciekawostka.
4 maja zaraz po pracy przesyłka w końcu znalazła się w moich rękach. Wszystko zgodne z zamówieniem, ładnie zapakowane i nie poobijane. Po otwarciu paczki, zdziwiłem się, że producent w śladowej ilości postarał się wytłumaczyć jak to ustrojstwo zamontować.
Całe szczęście pozostały jakieś umiejętności oraz umiejętności po "samochodówce". W obu opakowaniach znajdowały się dokładnie te same dokumenty w postaci obustronnej kartki z wypisanymi elementami oraz dwa zdjęcia. Jedno pokazujące zamontowany sam bagażnik, drugie z całym zestawem. Różniły się też zestawy śrubek i nakrętek. Przy niewielkiej pomocy i pełnej determinacji zabrałem się za montaż.
Jeśli nie macie porządnych kluczy nasadowych, uważajcie bo aż wstyd to przyznać, ale nie myślałem, że japońskie nakrętki są tak słabe i łatwo je za pomocą dołączonych kluczy doprowadzić do stanu okrągłej główki. Na szczęście korzystając z "francuza" udało się poluzować wszystko co trzeba. Najgorsze są trzymające amortyzator dolne 12, nie dość, że miękkie, to jeszcze zakończone owalnie, przez co klucz nie trzyma na całej powierzchni.
Do zamontowania całego zestawu potrzeba jest zdjąć oba amortyzatory, uważając na opadający wraz z kołem wahacz. Sam montaż odbywa się przez wyciągnięcie standardowych uchwytów dla pasażera ( tutaj uwaga, należy zdjąć siedzenie, ja musiałem odkręcić błotnik, i od góry dostać się do nakrętek trzymających uchwyty). W ich miejsce za amortyzatorami umieszczamy "uszy" bagażnika. Nie obyło się bez młotka :) , oczywiście delikatnie i przez miękki materiał, żeby nie uszkodzić samego bagażnika. Producent w zestawie dołącza zaślepki uszu na siatkę i po ich zamontowaniu otrzymujemy pełną płaszczyznę z nagwintowanym otworem. W ten otwór wkręcamy zespolone za pomocą krótszej tulejki oba elementy ( w zestawie są tez dłuższe, jeśli montujemy sam bagażnik). Zakładamy amortyzatory i pasujemy na nich drugie oczko osłon do bagażu. Wszystko skręcamy najmocniej jak się da, oczywiście uważając aby nie uszkodzić mięciutkich nakrętek. I to by było na tyle. Czas około dwu godzin.
Ponieważ w piątek pogoda była nie najciekawsza test czy wszystko gra został przeprowadzony w sobotę. Koło nie dopadło, amortyzator na miejscu, więc wszystko ok !
Tego samego dnia zakupiłem sakwy z eko skóry, zamontowałem i wyszło to tak:


Moim skromnym zdaniem osprzęt turystyczny nie psuje linii Wiesi, oraz nie przeszkadza w ruchu miejskim. Sakwy dobrane szerokością tak aby nie wystawały poza linię lusterek.
Popołudnie wykorzystaliśmy na spotkanie z kuzynem żony (na Yamaha R1), więc się nie ścigaliśmy :) Odwiedziliśmy moto-akcesoria, byliśmy na lodach w Misiu, oraz kawce w tekstyliach. Bardzo sympatyczne popołudnie w sympatycznym motocyklowym towarzystwie.
Kilometry się nawijają więc niedługo drugi przegląd. Wczoraj kupiliśmy z żoną nowe kaski. Ale o tym w następnym poście ......

wtorek, 1 maja 2012

Wydarzyło się

Za namową jednego z komentujących poprzedniego bloga postanowiłem zmienić narzędzie jak i adres bloga. Niestety Onet nie postarał się jeśli chodzi o możliwości i czytelność swojego silnika, a do tego bardzo często strona się nie wyświetlała.
Najważniejsze, że udało się znaleźć czas, aby przenieść wszystkie posty. 
Już sama konstrukcja, jak i grafika, a co najważniejsze czytelność w tym miejscu zdecydowanie przemawiają za tym, że był to dobry pomysł. 
Od ostatniego wpisu, nie wydarzyło się nie szczególnego. Nie udało się wyskoczyć w dalszą trasę. Pogoda nie rozpieszczał, a jednak od początku sezonu przejechałem 1000 kilometrów. Każda w miarę cieplejsza godzina połączona z wolnym czasem oznaczał nawijanie kolejnych kilometrów. Najczęściej do pracy oraz zwiedzanie okolicznych ulic :)
Z istotnych zmian zamontowana jest szybka, dedykowana do W800. Producentem jest GIVI. Zamontowana w około 30 minut, z wyjęciem reflektora włącznie. Wszystko idealnie spasowane, nawet dodano specjalne gumeczki na  śrubki dystansowe, odpowiadające za kąt pochylenia szyby. Wygląda to tak:


Szybka zdecydowanie poprawia komfort jazdy, jest dobrze wyprofilowana co powoduje, że powietrze opływa ponad głową nie wywołując turbulencji. Zakupiona w sklepie internetowym za przyzwoitą cenę powoduje, że jazda stała się jeszcze przyjemniejsza.
Teraz czekam na dostawę z Niemiec ........