niedziela, 16 lutego 2014

Nowe neo klasyki.

Update !
No i stało się, Honda Polska stwierdziła, że ceny są za "niskie". I tak za CB 1100 Ex życzą sobie 51500 przekraczając magiczną kwotę 50 tysięcy. Za podstawową wersję CB 1100 ustalili cenę 46500. Różnica ceny między modelami urosła do 5 tysięcy. Nie wiem czy to właściwy ruch Hondy, nie mnie to oceniać, ale osobiście odnoszę wrażenie, że cena będzie stanowiła istotne znacznie dla popytu na ten model w Polsce.
Tak przy okazji, byłem wczoraj obejrzeć CB 1100 z rocznika 2013, za 43300 PLN. Moto jest śliczne i w tej cenie grzechu warte. Ale nie, jeszcze nie w tym roku, no chyba że ktoś kupi Wiesię w przeciągu tygodnia :)
LWG


Moda na neo klasyki w całej europie jak i w naszym kraju z roku na rok rośnie. Nie każdego pociąga naprawa czy renowacja starszych maszyn, a wielu lubi klimat z dawnych lat. Paru moich znajomych poszukuje już na rynku używanych W, ale są ona na razie albo niedostępne, albo po przygodach. Nawet na rynkach zachodnich  w tym segmencie "używek" podaż jest słaba.
Pozostaje rozejrzeć się za czymś nowym. Rynek wzbogacił się ostatnio o parę modeli, dla których warto zgrzeszyć, nawet ciesząc się z jazdy własnym W 800 :)
Zacznijmy od najtańszego, choć moim zdaniem przecenionego modelu Royala Continentala GT

Model na ten rok otrzymał powiększoną pojemność do 535 cm3. Jeden gar i 29 km plus 40Nm. Wygląd plus 5 do lansu, moto wygląda naprawdę dobrze. Pytanie jak z jakością, do tej pory RE nie słynęły z dokładności wykonania i nie zawodności. Może się coś zmieniło. Jeśli ktoś ma ochotę zaryzykować musi wyłożyć na stół niecałe 25 tysięcy PLN.

Kolejna nowość na rynku europejskim, a właściwie powrót po latach to Yamaha SR 400.

Jednocylindrowiec z kraju kwitnącej wiśni nie zmienia się od 30 lat. Oczywiście normy czystości spalin zmusiły do zastosowania katalizatora ale "kopniak" pozostał i do tego to jedyny sposób aby ruszyć to małe serduszko o pojemności 399 cm3. Ten singielek daje nam 23 kucyki i 27 Nm. To nie za wiele, ale do śmigania po mieście w zupełności wystarczy. Niestety moim zdaniem Yamaha przesadziła z ceną 25 200 to zdecydowanie za dużo, a mogło być tak pięknie :(

Honda także rozwija gamę modeli w klasycznym stylu. W tym roku wychodzi model CB 1100 Ex.

W tej wersji dostajemy wydech 4-4-2, sześciobiegową skrzynię, większy bak, o 3 litry w porównaniu z CB 1100, zmieniony wyświetlacz  z informacja o zapiętym biegu, oraz spalaniem chwilowym. To co najbardziej cieszy to oczywiście zmiana wydechu oraz szprychowane koła. Dostajemy też 90 koników i 91 Nm, a to już nie mało Niestety za te upiększenia tak jak w przypadku baku musimy wyłożyć 3 tysiące więcej niż za podstawowego CB 1100 czyli 47 900 PLN. Czy warto? Jakbym miał 44 900 to te 3 też bym znalazł :)

Na koniec BMW R nineT, jak dla mnie coś bombowego ale nieosiągalnego cenowo, uczynię wyjątek i zacznę od ceny 60 900 czyli 13 więcej niż 1100 EX i prawie trzy razy tyle co za GT.

Wygląda zabójczo, ma w standardzie, możliwość skrócenia siedziska no i oferuje 110 KM i 119 Nm. Najwięcej w stawce z największej pojemności. Nie ma co ukrywać, ale technicznie to najlepszy motocykl z opisywanych w tym poście. Pytanie kogo będzie na to stać?

Jak widać w tym roku otrzymujemy sporo nowości więc jest w czym wybierać. Pozostają na rynku oczywiście znane do tej pory modele, a ich ceny na ten rok wyglądają następująco:
Kawasaki W 800 - 34 900
Triumph T 100 - 38 490
Moto Guzzi V7 - od 35 000 do 40 000

A co z wyprzedażami roczników. W Kawasaki W 800 nieoficjalnie tysiąc mniej za 2013. Zostały dwa w oficjalnej sieci, więc raczej taniej nie będzie. Triumph  za roczniki 2012 T100 chce 30 100, ale ponoć już nie ma ani jednej sztuki a za Bońka w standardzie 26 400, został ponoć jeden. Moto Guzzi nie informuje wcale o wyprzedaży starszych roczników. Honda za CB 1100 z 2013 roku chce 41 800.
Jak widać wszystkie modele podrożały, co boli, ale gdybym znów wybierał się do salonu po nowe moto, ponownie trafiłbym do Kawasaki. Moim zdaniem najlepsza cena w porównaniu do oferowanego produktu. LWG i do zobaczenia na drodze :) (mam nadzieję już niedługo)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz