środa, 19 lutego 2014

Przygotowania do sezonu.

Luty powoli się kończy, pogoda jak na razie zaskakuje. Część znajomych już śmiga, przyszedł więc czas na odstawienie W do serwisu.
To tak naprawdę to był zwariowany tydzień. Już w zeszły czwartek zaplanowaliśmy z żoną wizytę w salonie Hondy. Chcieliśmy zobaczyć na żywo CB 1100. W sobotę udaliśmy się w obrane miejsce i .... prawie kupiliśmy Hondę :) To naprawdę ładny motocykl, na żywo dwa razy ładniejszy niż na zdjęciach. Czerwień jest zabójcza, na fotkach taka zwykła, w rzeczywistości efekt powalający. Silniczek pracuje ładnie, wydech cichy ale basowy, pozycja na moto taka sama jak na W, wyczuwalna masa tez podobna. Wydaje się, że w czasie jazdy byłoby podobnie. No to co takiego się stało, że się nie dało? Sprawa jest prosta, to oferta wyprzedażowa rocznika 2013 za 43 300 z możliwością potargowania. Dla mnie to nadal kupa kasy, której najzwyczajniej nie mam. Oczywiście można sprzedać Wiesię, ale sami wiecie, że jak się nie ma to nagle się piętrzą problemy. Nie uzyskamy ceny na sprzedaży, właśnie się zepsuje pralka, zabraknie 5 zł.
Ale, ale nie tak szybko, przecież już następnego dnia wiedziałem, że do zamiany nie dojdzie. W 800 nadal jest zdecydowanie ładniejszy, bardziej w klimacie i jest ze mną już 2,5 roku. Biorąc pod uwagę politykę Hondy na ten rok, pewnie nowej CB 1100, o wersji Ex nawet nie wspomnę, nie kupię, ale może kiedyś ....
Wracając do serwisu, olej wymieniony, moto sprawdzone, wszystko co trzeba wyregulowane, za co podziękowania dla chłopaków z Marvela, ale jak się okazało, a czego się spodziewałem, opony do wymiany. Gorzej wygląda przód, ale tył tez daje o sobie znać. W przypadku motocykla, opony to najważniejszy czynnik bezpieczeństwa, no i hamulce, więc nie będę czekał do połowy sezonu i już na dniach podejmę decyzję jakie "kapcie" dostanie Wiesia. Obecny przebieg to 17 tysięcy i jak na połowę z tego we dwójkę to zużycie opon uważam za normalne. Okazało się też, że jeżdżę poprawnie, co widać po zużyciu opon, a co przekazał mi serwisant. Martwi, że przed końcem sezonu będzie jeszcze wymiana klocków hamulcowych, ale bezpieczeństwo ma pierwszeństwo.

No i gdybym sprzedał W nie miałbym już takich zdjęć :)


PS. Już jutro ma wystartować duży  projekt 3miejskiej ekipy Cafe maniaków. Mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie i będę mógł się tym wszystkim podzielić.


3 komentarze:

  1. Hmm...jak tak to i ja pójdę zobaczyć na żywo, bo na podstawie zdjęć nie rzuca na kolana w kontekście Kawasaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. hah - miałem dokładnie tak samo jak ty jeśli chodzi o CB :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo nie rzuca na kolana, jest po prostu ładna :)

    OdpowiedzUsuń